Z twarzami projektantek na starość dzieją się dziwne rzeczy. Nasza Ewa Minge to jednak jeszcze nic w porównaniu z Donatellą Versace. W ciągu ostatnich pięciu lat dwa razy przechodziła ona terapię, która miała jej pomóc uporać się z anoreksją. Niedawno zapewniała, że seanse z psychologiem bardzo jej pomogły. Niestety, jej najnowsze zdjęcia świadczą o czym innym. Donatella nie wygląda dobrze.
W poniedziałek pojawiła się na lotnisku w Los Angeles ubrana w czarne spodnie i marynarkę. Trudno było nie zauważyć jej wychudzonej sylwetki, zapadniętych policzków i potwornie kościstej szyi.
Wydaje się, że jeszcze większym niż anoreksja problemem projektantki jest uzależnienie od operacji platycznych. Porównajcie jej aktulne zdjęcia z fotografią sprzed wielu lat. Tej twarzy nie uratują już chyba żadne pieniądze.
Było warto?