Od skandalu na chorzowskiej gali Niegrzeczni 2014, znanej jako "afera kiblowa" minął prawie miesiąc. Obie strony konfliktu starają się, by nie poszła ona w zapomnienie. Zwłaszcza Doda, która od tamtej pory regularnie fotografuje się w toaletach i chętnie nawiązuje do tematu w swoich wypowiedziach.
Ostatnio piosenkarka ogłosiła w mediach, że zaprasza Agnieszkę Szulim na premierę swojego koncertowego DVD. Wynajęła na ten cel salę kinową, którą planuje wysypać piaskiem i wstawić sztuczne palmy. Obiecała prezenterce, że podczas imprezy będzie obowiązywała olimpijska zasada zawieszania konfliktów, a toalety na wszelki wypadek pozostaną zamknięte.
Mimo tych zapewnień, Szulim nie okazała entuzjazmu.
Przepraszam, ale pani Dorota Rabczewska istnieje w mediach już tylko dzięki aferze w Chorzowie, a ja nie widzę ani jednego powodu, by ten żywot podtrzymać - rozwiała jej nadzieje w rozmowie z Super Expressem. Ten temat interesuje mnie już tylko w sądzie.
Najwyraźniej szanse na pojednanie są niewielkie.