Ewa Farna zdecydowała się połączyć show biznes z nauką i aplikowała na studia prawnicze na Uniwersytecie Warszawskim. Z pewnością wiedza by jej się przydała. Kilka miesięcy wcześniej rozbiła samochód, prowadząc po pijaku.
Pogodzenie kariery i nauki okazało się jednak niemożliwe. W najnowszym wywiadzie Ewa żali się, że przez naukę i sesje nie miała czasu… na grę w tenisa.
Parę miesięcy temu zdecydowałam się zakończyć studia na UW i po raz pierwszy miałam czas pójść z kolegami zagrać w tenisa. Od 6 lat nie miałam czasu, żeby to zrobić, a jestem w wieku, kiedy powinnam mieć na to czas - mówi na łamach tygodnika Gwiazdy. Spotykam się z ukochanym, chodzimy na spacery. Cieszę się z małych rzeczy i jestem szczęśliwa. W Warszawie przez brak czasu i psychiczne zmęczenie czułam się chodzącym trupem.
Ewa nie wyklucza powrotu na studia, choć wolałaby to zrobić już w Czechach.
Zawsze mogę mówić, że teraz mam pauzę, chociaż wiadomo, że zazwyczaj po przerwie nikt na studia nie wraca. Ja takiej ewentualności nie odrzucam, ale nie chcę niczego obiecywać. Bo choć wciąż tematyka prawnicza mnie interesuje, to wiem, że tego zawodu chyba nigdy nie będę wykonywać.