Po nagłej śmierci Michaela Jacksona pojawiły się pogłoski, że gwiazdor ma dorosłego już syna, którego istnienie ukrywał przez wiele lat. Brandon Howard twierdził, że jest synem piosenkarza oraz Mikki Howard. Jako dowód początkowo przestawiał jedynie swoje uderzające podobieństwo do Michaela, a także głos, który rzeczywiście brzmi jak słynny wokal ikony popu.
Na początku tego tygodnia Howard ujawnił wyniki testów DNA potwierdzające ojcostwo w 99,9%. Wynikało z nich jasno, że jest synem Jacksona. Wiele mediów podało to jako sensacyjną wiadomość. Dziennikarze szybko jednak przyjrzeli się przeprowadzonym badaniom. Okazało się, że opublikowane wyniki laboratoryjnych badań zostały sfałszowane. Najpierw próbowano skontaktować się z placówką DNA Lab w Irlandii, która miała ponoć przeprowadzić testy. Okazało się, że takie laboratorium nie istnieje. Co więcej logo firmy ukradziono z filmu... Terminator.
W pewnym sensie jednak "żart" mu się udał - przez chwilę był naprawdę sławny.
Zobaczcie, jak Howard tańczy i śpiewa naśladując swojego "ojca". Widzicie podobieństwo?