Przed Edytą Herbuś jeszcze kilka miesięcy walki o pieniądze, której zalega jej była menedżerka, Małgorzata Herde. Mówi się, że jej agentka i "najlepsza przyjaciółka" przywłaszczyła sobie nawet 600 tysięcy złotych z honorariów Edyty oraz wiele strojów i akcesoriów, które jej klientka otrzymała "za darmo".
W najnowszym wywiadzie Edyta informuje, że sprawą zajmują się jej prawnicy. Ona sama nie chce być w to zamieszana, ponieważ... "jest artystką". Zapowiada też, że sama pokieruje swoją karierą.
Zostawiam walkę o pieniądze prawnikom, ja jestem artystką i nie chcę marnować swojej energii twórczej - mówi na łamach Show. Mam dwie sprawne ręce, nie jestem leniwa, będę sama teraz pracować na swój sukces.
Trzymamy kciuki!