_
_
Magdalena Schejbal rozstała się z producentem serialu Szpilki na Giewoncie w bardzo niemiłych okolicznościach. Oskarżyła firmę PAISA o znęcanie się nad nią na planie, przez co omal nie umarło jej dziecko (!). Publicznie ogłosiła, że była zmuszana do pracy ponad siły, chodzenia w szpilkach przez wiele godzin i zastraszano ją, że już nigdzie nie znajdzie pracy.
Rzeczywiście to ostatnie w dużej mierze się spełniło. Zobacz:Schejbal OSKARŻA: "PRAWIE PORONIŁAM! Próbowano mnie zastraszyć!"
W odpowiedzi szef firmy Maciej Ślesicki pozwał ją o naruszenie dóbr osobistych.
Podczas 7 rozpraw przesłuchano 15 świadków, jednak nikt nie potwierdził wersji aktorki. Wyszło na jaw coś zupełnie przeciwnego. Jak zeznali świadkowie, Magda zgodziła się zagrać w 3. sezonie serialu, wiedząc, że jest w ciąży. Ekipa podpisała zobowiązania, że informacje na temat jej stanu nie przedostaną się do prasy. Szpilki wkładała tylko wtedy gdy było to absolutnie konieczne, a dzień pracy skrócono jej do 6 godzin.
Gdy nie wiadomo, o co chodzi, chodzi o pieniądze - komentuje tygodnik Twoje Imperium. Aktorka poczuła się tak wielką gwiazdą że za dalszy udział w serialu zażyczyła sobie podniesienia honorarium do 100 tysięcy złotych za pierwsze 6 dni zdjęciowych. Na to producenci nie chcieli się zgodzić. Sąd uznał, że aktorka naruszyła wolność wypowiedzi, bo jej opinie nie były prawdziwe. Nie dość, że musi opublikować przeprosiny to jeszcze wpłacić 10 tysięcy złotych na rzecz Fundacji Artystów Weteranów Scen Polskich.
_
_