Jerzy Stuhr występuje obecnie u Krystyny Jandy w Teatrze Polonia w sztuce Ich czworo Zapolskiej. Jej tematem jest zdrada i rozpad rodziny. Z tej okazji aktor postanowił podzielić się z czytelnikami Rzeczpospolitej swoimi refleksjami na ten temat. Jak wiadomo, jest mu bliski. Niedawno jego syn rozwiódł się, gdy wyszło na jaw, że jego żona urodziła dziecko innemu mężczyźnie.
Dziś rodziny rozpadają się. Na naszych oczach model rodziny się zmienia. Ludzie nie potrafią sobie ułożyć stosunków, dlatego eksperymentują. Mamy gender. W tym wszystkim zapomina się, kto i jak wychowa dzieci, które na rozpadzie tradycyjnej rodziny cierpią najbardziej - ocenia w wywiadzie.
Ja w weekendy widzę, ilu ojców zajmuje się dziećmi. Ale oni zajmują się dziećmi tylko w weekend. W tygodniu harują od rana do wieczora. Widząc ich, pytam siebie: a kto wychowuje dzieci na co dzień, systematycznie, tak jak ja byłem wychowany? Mama i tata pracowali nade mną z dwadzieścia lat. Codziennie.
Myślicie, że ma żal do syna?