Jak już pisaliśmy, Ola Kwaśniewska straciła właśnie pracę w Polsat Cafe. Szefowie stacji uznali, że prowadzony przez nią program Mała Czarnaznudził się widzom. Na otarcie łez obiecali jej, że może znajdzie się dla niej coś w jesiennej ramówce. Na szczęście Ola nie potrzebuje chyba pieniędzy. Musi mieć ich naprawdę sporo, skoro przez wiele miesięcy nie zauważyła, że okrada ją menedżerka. Zobacz: Skąd Kwaśniewska wzięła ĆWIERĆ MILIONA?
W tej sytuacji mąż celebrytki, Kuba Badach musi dużo koncertować. Para ma na utrzymaniu dom i luksusowy apartament, poza tym Ola lubi sobie wyskoczyć na urlop do Azji. Na szczęście, jak poinformowała po powrocie,wychodzi jej to taniej niż wakacje nad Bałtykiem.
Tata Oli postawił zięciowi poprzeczkę dość wysoko. Tuż po ślubie żalił się w telewizji, że z koncertów trudno się utrzymać. Badach widocznie postanowił udowodnić mu, że potrafi zapewnić żonie luksusy, do jakich przywykła. Jak informuje Fakt, do końca kwietnia zagra aż 13 koncertów. Licząc po 20 tysięcy złotych każdy, do podziału na 6 muzyków, wychodzi jakieś 40 tysięcy. Tylko czy to wystarczy?
Ola na razie broni się przed "życiem na koszt podatników" do czego namawia ją mama i szefowie TVP. Ale kiedy bieda ją przyciśnie, może nie będzie miała wyboru.