Artur Żmijewski, oprócz domu w podwarszawskim Legionowie, jest także właścicielem posiadłości w Karkonoszach. Od dawna marzył o górskim azylu i kiedy już kupił ziemię, postanowił wszystkiego osobiście dopilnować.
Wybudował dom od podstaw - wspomina z rozmowie z Rewią jeden z sąsiadów. Najpierw kupił ziemię, a potem sam doglądał, jak idą postępy. Dobry był z niego pracodawca. Nie targował się jak inni, płacił rzetelnie. W pobliskiej hucie kryształu zamówił nawet żyrandol. Często tu przyjeżdża, a kiedy się pojawia, kobietom skacze ciśnienie.
Dom Żmijewskiego stoi na rogatkach Szklarskiej Poręby, blisko najlepszego punktu widokowego na Kotlinę Jeleniogórską.
Pięknie miejsce - ocenia rozmówca tabloidu. Tylko stamtąd można mieć taki widok na całe Karkonosze i dolinę rzeki Kamiennej.
Aktor uznał ostatnio, że dom leży jednak zbyt daleko i postanowił go sprzedać. Podobno kupnem zainteresowana jest... Justyna Kowalczyk.
Medalistka olimpijska doszła do wniosku, że to dla niej idealna lokalizacja. Jest stamtąd blisko do Polany Jakuszyckiej - to miejsce idealne dla biegaczy narciarskich, gdyż tam najdłużej utrzymuje się śnieg.