Jak najlepiej zdenerwować Dodę? Udać, że się jej nie poznało. To jak mało co potrafi wyprowadzić ją z równowagi. Skąd u niej tak wielka żądza wzbudzania podziwu i podniecenia?
Wczoraj pisaliśmy o "poniżeniu", jakie spotkało Dorotę na stacji benzynowej. Dziś nasza informatorka wspomina o innej zabawnej sytuacji, która miała miejsce przed wejściem do jednego z krakowskich klubów.
Doda przeciskając się bez biletu do wejścia podeszła do ochroniarza i powiedziała: Ja tak wcześniej bo muszę do kibelka się wysikać. Ochroniarz zatrzymał ją z niewzruszoną miną. Radzio za chwilę przyniesie bilety - tłumaczyła mu zaskoczona Doda. Ochroniarz na to spojrzał jej głęboko w oczy i mówi:
Po pierwsze - kim pani jest? I po drugie - kto to jest Radek?
Zaskoczona Dorota nie znalazła riposty, aby wyjść z krępującej sytuacji z podniesioną głową.