We wczorajszym programie Kuba Wojewódzki jak zwykle popisywał się błyskotliwością i poczuciem humoru. Mimo że oglądaliśmy go z przyjemnością, musimy zwrócić uwagę na szczegół, który nie uszedł uwadze naszych czytelników. Dowcipy, które opowiedział Kuba zostały zaczerpnięte z jednej ze stron bash.org.pl. Oba oczywiście opowiedział jako "własne".
Pierwszy (oryginał):
- Jak to dobrze, że Polki są takie piękne a nie takie brzydkie jak Niemki. - Mówisz, że Polki są ładne, a Niemki brzydkie? - No tak. - No to kurwa wychodzi na to, że 3/4 lasek z mojej klasy to niemieccy szpiedzy.
Wojewódzki wspominał, że to do jego szkoły przyjechała wycieczka i że to on przeprowadził taki dialog.
Drugi kawał w oryginale:
- Czego te dzieciaki nie wymyślą... Byłem przed chwilą u syna na wywiadówce, ich wychowawczyni postanowiła przytoczyć uwagę z dzienniczka... - "Na prośbę, aby starł tablicę, odparł, iż przecież pani ma bliżej."
Wojewódzki powiedział, że zastanawiał się, czy zawsze był taki jak teraz i kiedy to się zaczęło. Opowiedział, że to jego nauczycielka poprosiła o starcie tablicy, a on odpowiedział, że ona ma bliżej.
Oba dowcipy zostały umieszczone na stronie niedaleko siebie, nie ma więc raczej mowy o zbiegu okoliczności. Jak widać, Kuba szperał w sieci szukając zabawnych anegdot ze swojego życia. Staje się chyba powoli gwiazdą minionej epoki (dorastał przecież 25 lat temu - bez internetu, a pewnie nawet bez kolorowej telewizji). Chciał wygrać z pamięcią zbiorową internautów. Nigdy, Kubo, nie licz na to, że internet coś przeoczy i przemilczy.