Od kilku miesięcy Warszawski Sąd Rejonowy Praga Północ próbuje rozpocząć proces przeciwko Jakubowi Władysławowi Wojewódzkiemu, oskarżonemu o publiczne znieważenie na tle rasowym. Niestety, początki nie były łatwe, głównie dlatego, że gwiazdor TVN-u nie stawiał się w sądzie. Policjanci, którzy mieli dostarczyć mu wezwanie, zastali zamknięte drzwi. Zobacz: Wojewódzki NIE STAWIŁ SIĘ w sądzie!
Termin kolejnej rozprawy został wyznaczony na 18 marca czyli jutro. Wszyscy liczą na przełom, bo tym razem, dla odmiany, pozwany przyjął wezwanie.
Mogę tylko powiedzieć, że zostało dostarczone - potwierdza w rozmowie z Super Expressem sędzia Garstka-Glinka. Nie wiem jeszcze, jakie podejmę kroki, jeśli znowu nie stawi się w sądzie. Zadecyduję na rozprawie, jeśli rzeczywiście się nie pojawi.
Chodzi o oskarżenie z art. 257 Kodeksu karnego o publiczne znieważenie na tle rasowym rzecznika prasowego Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Alvina Gajadhura. Urodzony w Polsce ze związku Polki i Hindusa Alvin poczuł się urażony komentarzami na swój temat, które usłyszał w radiu Eska Rock. Prowadzący audycję Kuba Wojewódzki i Michał Figurski zaśmiewali się, zachęcając się wzajemnie, by "zadzwonić do Murzyna". Powiedzieli na antenie również, że "telefon rzecznika GIDT działa w buszmeńskiej sieci dla czarnych", a audycję "sponsoruje warszawski oddział Ku Klux Klanu".
Alvin niestety nie ubawił się tak jak prowadzący i zawiadomił prokuraturę. Kolejna odsłona tej historii rozegra się jutro na sali sądowej. Dzień przed rozprawą, Super Express podgrzewa atmosferę.
Wszystkim, którzy na własne oczy chcą sprawdzić, czy rzeczywiście wszyscy jesteśmy równi wobec prawa i czy bogatemu ulubieńcowi salonów wszystko uchodzi na sucho, podpowiadamy jak dotrzeć na jutrzejszy proces - pisze tabloid i rzeczywiście zamieszcza mapkę z oznaczoną trasą w dworca PKP do gmachu sądu. Czyli na rozprawie spodziewa się głównie przyjezdnych.