W ubiegłym tygodniu Honorata "Honey" Skarbek oficjalnie potwierdziła pojawiające się od dawna informacje na temat jej choroby. 21-letnia szafiarka przyznała, że choruje na białaczkę. Zobacz: Honey przyznaje: "TAK, CHORUJĘ NA NOWOTWÓR!"
Takie wyznania nie spodobały się Karolinie Korwin-Piotrowskiej. Dziennikarka skrytykowała nie tylko młodą piosenkarkę, ale także Karolinę Szostak, która opowiadała w tabloidzie o swojej śmierci klinicznej:
W show-biznesie lans może być różny. Na bogatego narzeczonego, skandal, sztuczny biust, nowe usta albo brak bielizny. Coraz większą popularność zdobywa ryzykowny, a właściwie głupi lans na chorobę - w celu osiągnięcia sławy i głębokich emocji u odbiorców opowiada się o chorobie. W ostatnich dniach lans ten uprawiają szafiarko-piosenkarka Honey, która obwieściła, że chorowała na białaczkę i może umrzeć, oraz Karolina Szostak, która lansuje się na przebytą śmierć kliniczną. Jestem perwersyjna, czekam na lans na grzybicy stóp i długotrwałym zatwardzeniu - kpi Korwin Piotrowska na łamach Wprost. Będzie moc i ogólnonarodowe współodczuwanie.
Myślicie, że Skarbek naprawdę próbuje wykorzystać chorobę dla pozyskania popularności? Ona sama twierdzi, że już nigdy nie chce mówić o tym publicznie. Przypomnijmy jej oświadczenie: "Zdiagnozowano u mnie PRZEWLEKŁĄ BIAŁACZKĘ SZPIKOWĄ"