Brad Pitt jest bardzo zazdrosny o Angelinę Jolie. Podobno nie mógł znieść myśli, że jego partnerka odgrywa sceny miłosne z brytyjskim aktorem Jamesem McAvoyem. McAvoy i Jolie zagrali główne role w filmie Wanted. Brad nie mógł się pozbyć wrażenia, że łączy ich coś więcej, niż tylko praca. Jego znajomi opowiadają, że nie mógł patrzeć na prace na planie:
Brad wie, że to tylko film. Ale kiedy widzi, jak Angie i James się całują, czuje się dotknięty. Angelina nie robiła nic tak erotycznego od pracy nad "Mr. and Mrs. Smith" - a wtedy na planie związała się z Bradem.
Co gorsza, Pitt dowiedział się, że najśmielsze sceny miłosne były pomysłem Angeliny. To ona nalegała, żeby do scenariusza włączono fragment, w którym bohaterowie wspólnie biorą kąpiel. Poza tym Angelina sprowadziła na plan własnego scenarzystę, Deana Georgarisa, żeby zwiększył intensywność relacji bohaterów:
On zmienił scenariusz. A zmiany polegały na tym, że Angelina miała spędzać z Jamesem o wiele więcej czasu. Georgaris zwiększył również seksualne napięcie pomiędzy nimi. To wszystko, a także scena nagiej kąpieli, to wyłącznie pomysł Angeliny. Kiedy Brad się o tym dowiedział, poczuł się, jakby ktoś go pobił.
Pomysły Angeliny wywołały poważny konflikt. Para wiele razy kłóciła się z tego powodu. Co więcej, aktor poszukał okazji, żeby odegrać się na ukochanej. Podczas premiery Beowulfa większość wieczoru spędził z inną kobietą. Flirtował z nieznajomą tak długo, że oburzona Jolie sama wróciła do domu.
A oto James McAvoy. Może i ładny z niego chłopiec, ale czy może się równać z Bradem Pittem?