Adam Jaworski, znany jako DJ Adamus z programu Kuby Wojewódzkiego od 2 tygodni zasiada w jury u konkurencji. Po 11 latach współpracy postanowił porzucić TVN i rozpocząć karierę w Polsacie.
Gdy tylko pojawiła się propozycja bym został jurorem programu "Twoja twarz brzmi znajomo", nie wahałem się - mówi w Super Expressie.
Jak od dawna wiadomo, w show biznesie nie ma sentymentów. Zdaniem Jaworskiego dalsza współpraca w wypalającym się Wojewódzkim byłaby stratą czasu.
Oglądalność Kuby spadała już od dłuższego czasu, a tu nadarzyła się okazja na spełnienie kolejnego marzenia - wyjaśnia w tabloidzie. Każda formuła kiedyś się wyczerpuje. Może się okazać, że zamieniłem starą klacz na młodego rumaka, to mi odpowiada.
Zdaniem Adamusa, klęska programu Wojewódzkiego to już tylko kwestia czasu. Głównie dlatego, że już mało kogo udaje mu się zwabić do swojego show.
Oczywiście śledzę nowy sezon, ale mam wrażenie, że program staje się coraz bardziej przaśny i nastawiony na głupiego widza - ocenia. "Gwiazdy", bo trudno tu mówić o prawdziwych gwiazdach, są coraz bardziej dziwne i wystawiane na pośmiewisko. Program, ratując oglądalność, mocno zaniża lot. Jak miło oglądało się takie postacie jak Janusz Gajos czy Marek Kondrat, tak niemiło ogląda się gości, którzy nie mają nic do powiedzenia.
W ostatnim odcinku gwiazdą programu była 18-letnia "Luxuria Asaroth". Wyznała na antenie, że "piła swoją krew z okresu".