Niedawno tabloidy doniosły, że producenci Klanu podjęli decyzję o "zamknięciu wątku" Krystyny Lubicz, przebywającej obecnie na leczeniu w Stanach Zjednoczonych. Ponieważ grająca ją Agnieszka Kotulanka, zmagająca się z chorobą alkoholową, od miesięcy nie daje znaku życia, ekipa postanowiła tuż po wakacjach poinformować widzów o śmierci jej bohaterki. To oznacza, że rzeczywiście mają jej dość. Śmierć postaci to dla aktora serialowego najgorsza kara, bo całkowicie wyklucza drogę powrotną. W polskich serialach nie przyjęła się, jak na razie, amerykańska moda na powroty aktorek w roli zaginionych przed laty sióstr bliźniaczek.
Być może te informacje jakoś trafiły do Kotulanki, bo, jak informuje Super Express, aktorka wzięła się w garść i obiecała producentom, że niedługo wróci. A konkretnie za pół roku.
Powrót Agnieszki Kotulanki na plan planujemy w sierpniu - potwierdza w rozmowie z tabloidem Anna Wiejowska z promocji serialu. Powrót bohaterki będzie mocnym uderzeniem w jesiennej ramówce.
Jak udało się ustalić, aktorka sama zadzwoniła do producentów i zapewniła, że czuje się na siłach wrócić do pracy. Miejmy nadzieję, że tym razem ich nie zawiedzie. Scenariusze powstają bowiem z wielomiesięcznym wyprzedzeniem. Przygotowywany na jesień wątek powrotu Krystyny Lubicz z USA trzeba więc napisać już teraz. Wszyscy trzymają kciuki, żeby Kotulanka wytrzymała w trzeźwości.
Jeśli Agnieszka czuje się na siłach, to ja się bardzo cieszę - komentuje w rozmowie z tabloidem Barbara Bursztynowicz, zaś Andrzej Grabarczyk dodaje, że za nią tęsknił:
Agnieszka jest bliską mi osobą, znamy się ze szkoły, pracowaliśmy razem w wielu produkcjach - wspomina aktor. Funkcjonujemy na tej samej częstotliwości. Cieszę się, że sobie poradziła.