_
_
Maria Czubaszek nigdy nie ukrywała, że Perfekcyjna Pani Domu jest jej zdaniem żałosnym programem. Już półtora roku temu głosiła publicznie, że Rozenek ogłupiawidzów, wmawiając kobietom, że będą szczęśliwe tylko wtedy, gdy "dom będzie lśnił ja psu jaja".
W rozmowie z tygodnikiem Świat i Ludzie wraca do ulubionego tematu. Jak się okazuje, przez ten czas poświęciła też sporo uwagi zawirowaniom prywatnym prowadzącej Małgorzaty Rozenek.
Cały czas jestem pod wrażeniem - zapewnia w tabloidzie. Pani prowadząca robi w tym programie coś takiego, że w moim prywatnym rankingu najbardziej ogłupiających programów zajmuje pierwsze miejsce. Z programu dowiedziałam się, że trzeba sprzątać dla ludzi, których się kocha. A prowadząca, mimo że tak sprzątała, to jednak coś jej się w życiu rypło, bo przecież rozwiodła się z mężem. Kiedy patrzyłam na te kobiety, biorące udział w programie, w oczach każdej widziałam, że jeśli okaże się, że nie potrafi sprzątać, jest skończona. A jak potrafi to korona jest dla niej niczym Nobel dla uczonego.
Czubaszek nie jest fanką Rozenek, ani nie zachwycają jej dzieci. Dziennikarka nigdy nie chciała być matką i przyznała się, że dwukrotnie poddała się aborcji. Zobacz: Czubaszek: "USUNIĘCIE CIĄŻY to mniejsze zło!"
Stalin, Hitler i Kadafi też byli dziećmi. Wszyscy byli kiedyś cudownymi bobasami, ale to mnie nie wzrusza - wyjaśnia w tablodzie. Każdy bobas wyrasta i staje się dorosły. Nie rozumiem rozczulania się nad dziećmi. Nie przywiązuję się do ludzi. Jeśli jest fajnie to fajnie, a jak przestaje być fajnie, to koniec. Od 30 lat nie pamiętam, żebym zadzwoniła do kogoś w sprawie prywatnej. Nie odczuwam takiej potrzeby.
_
_