Trwa ładowanie...
Przejdź na

"Przestraszyłam się, że dopada mnie DEPRESJA POPORODOWA!"

73
Podziel się:

"Nie mogę sobie pozwolić na przerwę w pracy" - wyznaje. Boi się, że ją straci.

"Przestraszyłam się, że dopada mnie DEPRESJA POPORODOWA!"

W lutym córka Agnieszki Popielewicz, Marta, obchodziła pierwsze urodziny. Do pracy prezenterka wróciła w zaledwie... dwa tygodnie po porodzie. W najnowszym wywiadzie twierdzi, że tego wymagała od niej praca w telewizji. Panicznie bała się bowiem, że ją straci. Żeby przypodobać się swojej szefowej, dziękuje jej publicznie za to, że... pozwoliła jej pracować do samego porodu:

Nie chcę być hipokrytką i przekonywać, że w tej branży można sobie pozwolić na dwuletnią przerwę i nie martwić się o powrót. Łatwo przecież zauważyć, że w ciągu ostatnich dwóch lat pojawiły się nowe twarze, a ramówka stacji ma swoje ograniczenia - wyznaje na łamach Show. Po dłuższym urlopie trudno jest wrócić na swoją dawną pozycję, a czasami to w ogóle niemożliwe. Ja zresztą niemal do samego końca ciąży pracowałam, za co jestem wdzięczna dyrektor Ninie Terentiew. Miałam poczucie pełnego zaopiekowania. Bardzo dużo moich koleżanek, które pracują w show-biznesie, mówiło mi, ze podczas ciąży czuły się zepchnięte na boczny tor.

Przez siedem miesięcy tak układaliśmy z mężem zawodowe sprawy, żebyśmy sami mogli zajmować się Martą. Z córką byłam niemal nierozłączna. Zabierałam ją na wyjazdy służbowe, była ze mną na wszystkich festiwalach.

Ostatecznie Agnieszka zdecydowała się zatrudnić opiekunkę - znajomą swoich teściów. W wywiadzie wspomina także, że obawiała się, że może ją dotknąć depresja:

Był moment, kiedy przestraszyłam się, że dopada mnie depresja poporodowa, przed którą ostrzegało mnie wiele koleżanek. Dotarło do mnie wtedy, że od teraz jestem odpowiedzialna za małego człowieka i to nie przez chwilę, ale na zawsze. Marta leżała koło mnie w wózeczku, a ja pomyślałam: Przecież nie mogę teraz po prostu wrócić do świata, który wcześniej znałam. Odpowiedzialność za inne życie była naprawdę paraliżująca. Mojego jednodniowego, a właściwie kilkugodzinnego baby bluesa szybko wyleczył mój mąż. Spojrzał na mnie i powiedział: Urodziłaś zdrowe dziecko, jeśli chcesz się zamartwiać, to zaraz zabiorę cię do szpitala i pokażę, jak to wygląda na oddziale patologii ciąż. Poskutkowało.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(73)
WYRÓŻNIONE
Gość
11 lat temu
A inne kobity rodzą dzieci i zapieprzaja 12 godzin na produkcji lub kasie. Takie kobiety powinny ladowac ze swoimi problemami na pudlu.
gość
11 lat temu
dramaty celebrytek... na prawdę straszne! uczcijmy to minutą ciszy
gość
11 lat temu
Mam dosyc pornografii w mediach ! Bo inaczej nie da sie tego wszystkiego nazwac ! Showbiznes to degeneraci , zepsuci do szpiku kosci bogacze, a my sie nimy zachwycamy :/
Obserwator
11 lat temu
Raczej depresja finansowa.
Ala
11 lat temu
Ta to ma ,,problemy,, eeech!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (73)
Gość
10 lat temu
Nie rozumiem takich damulek
gość
11 lat temu
ale jest zachwycona sobą, jaka brzydka suknia ślubna, bazguście totalne
gość
11 lat temu
"mialam kilkuminutowa depresja porodowa"... ach, i wielomiesieczny orgazm : ]
gość
11 lat temu
Ale ma pańcia problemy.....
gość
11 lat temu
Dobrze,że dziecko zdrowe, zdrówko najważniejsze, a kobiety mają przej***** życie, praca, dom, dzieci, obowiązki, każda kobieta zasługuje na chwilę odpoczynku, fajny mamy rząd że tak rządzą,że kobiety muszą zapierdzielać żeby mieć z czego żyć!
gość
11 lat temu
Im bogatsze, tym głębsza depresja , tzw p*****lec
gość
11 lat temu
Glupie pustaki skoro chcecie pracowac to po diabla chcecie dzieci,to kukulki a nie matki.Mysla ze macierzynstwo urodzenie dzieckas i potem podrzucenie babci,niani,zlobkowi i td.Macierzynstwo to wychowywanie dziecka! Rozumiem kobiety ktore musza pracowac bo sa w trudnych warunkach ale nie te ktore zostawiaja dzieci dla lepszego samochodu,wiekszego mieszkania i td!
jurgus
11 lat temu
hahaha jak slysze takie teksty,to niewiem czy smiac sie czy plakac,zenada panienka znikad,praktycznie poza uroda zero talentu,maz pracuje na wysokim stanowisku w tv a ona sie martwi,ze prace straci,wozi dziecko po wszystkich festiwalach i opowiada jak to jej ciezko,pamietajjak jestes dobra to wrocisz po roku ludzie beda o tobie pamietac,jak sie boisz zrobic przerwe to znaczy ,ze nie jestes osobowoscia,tylko spikerka,ktora mozna podmienic w kazdej chwili bez zadnej szkody dla jakiegokolwiek programu
gość
11 lat temu
No pewnie, ze sie bala, bo co taki ktos jak ona moze robic innego niz prowadzenie tepego programu dla tepych ludzi w tepej telewizji? srala pewnie w majty niezle, ze nie bedzie juz sie mogla polansowac po bankiecikach
gość
11 lat temu
Bardzo dobrze,ze pani Popielewicz poszla do pracy,bo ja kiedys tego nie zrobilam,bo zal mi bylo zostawic z kims male dziecko i do dzis ogromnie tego zaluje,wiele stracilam,zbyt wiele.Powodzenia pani zycze!.
gość
11 lat temu
Czytam tego pudla tylko po to, żeby pośmiać się z pustaków. - Bo opisywani są tu tylko i wyłącznie pustaki, czyli cały show biznes.
gość
11 lat temu
zamiast dziecka było zafundować sobie yorka. Jaka depresja?! Raczej zderzenie z rzeczywistością i ograniczenie lansu w TV.
wolna
11 lat temu
to po co wam te bachory ?? nie rozumiem jak można sie skazywać na 24 harówe przy nich nawet normalne wyspać sie nie można macierzyństwo to niewolnictwo ;/
gość
11 lat temu
Nie rozumiem tych komentarzy sama mam ciężko ale nie hejtuje kogoś bo mu się udało,te prostackie komentarze są żałosne aż dziwne że to piszą kobiety,nawet nie wiecie jaki się ośmieszacie,każdy kto ją obraża i wyzywa jest DNEM.
...
Następna strona