9 marca z radarów niespodziewanie zniknął samolot Malaysia Airlines z 227 pasażerami i 12 członkami załogi na pokładzie. Maszyna wystartowała z lotniska w Kuala Lumpur. Miała wylądować wczesnym rankiem w Pekinie. Od tego czasu media na całym świecie żyją tą sprawą. Zrozpaczone rodziny pasażerów nie wiedzą, co się stało z ich bliskimi. Samolot dosłownie rozpłynął się w powietrzu. Początkowo myślano, że pasażerowie zostali porwani, później jednak znaleziono wrak i tym samym potwierdzono tezę o tragicznej katastrofie.
Tajemnica prawdopodobnie niedługo się wyjaśni. Według wstępnych ustaleń specjalistów badających sprawę najprawdopodobniej dwaj piloci odpowiedzialni za lot MH370... popełnili samobójstwo. Prowadzący maszynę celowo weszli powyżej dozwolonego pułapu, aby odurzyć pasażerów. Następnie odcięto im po 12 minutach dostęp tlenu i wszyscy stracili przytomność. Wtedy piloci skierowali samolot prosto do morza...
25 tysięcy ochotników przegląda aktualnie zdjęcia satelitarne udostępnione przez Stany Zjednoczone i poszukuje śladów świadczących o potwierdzonych przyczynach katastrofy. Linie lotnicze zazwyczaj o tym milczą ale samobójstwa pilotów, a nawet całych załóg, zdarzały się już w przeszłości. Jest to wciąż temat tabu i właściwie trudno się temu dziwić... Od 1970 roku co najmniej osiem katastrof było spowodowane celowym działaniem pilotów, którzy postanowili zabić się razem ze wszystkimi ludźmi na pokładzie.
Wyobrażacie sobie bardziej egoistyczną metodę samobójstwa?
Oto zdjęcia niektórych pasażerów lotu: