Marcela Leszczak zabłysnęła już w pierwszym odcinku Miłości na bogato, w którym stwierdziła, że Warszawa to "miasto wielkich predyspozycji". Przez następne kilka odcinków mogliśmy zobaczyć, jak idzie jej wymyślanie dialogów i udawanie bogatej.
W najnowszym wywiadzie była uczestniczka Top model zapewnia, że walczy ze swoimi słabościami. Chodzi też na lekcje aktorstwa.
Mam już za sobą 10 godzin. Zapisałam się, żeby poprawić swoje umiejętności aktorskie, bo chciałam być bardziej profesjonalna na planie – mówi w rozmowie z Newseria lifestyle. To jest nauka aktorstwa, ale też praca nad sobą, nad mimiką, nad emocjami, nad tym, żeby się nie wstydzić. Bo, jak mi tłumaczyła właśnie pewna aktorka, mamy w głowie takiego chomiczka, który nam mówi, nie rób tego, bo inni będą się patrzyli na ciebie i śmiali. Rzeczywiście miałam tego chomiczka i myślę, że już się wyzbyłam takiego wstydu.
Marcela zapewnia także, że nigdy nie planowała odejść z serialu. Ogłosiła publicznie swoje odejście tylko po to, by wypromować drugi sezon:
Przetrzymaliśmy wszystkich fanów do ostatniej chwili, chcieliśmy im zrobić niespodziankę. Dlatego cały czas ich trzymaliśmy w niepewności. To było celowe. Nawet aktorzy nie wiedzieli, że się pojawię. I dopiero wejdę tak około 5-6 odcinka serialu.