Małżeństwo Doroty Gardias z pilotem wojskowym Konradem Skórą nie przetrwało jej kariery. Największym problemem okazał się Taniec z gwiazdami - po wygraniu 9. edycji pogodynka miała stać się nową gwiazdą stacji. Dostała nawet własny program, coraz więcej czasu spędzała w pracy. Jej mąż za to narzekał, że show biznes przewrócił jej w głowie i wśród nowych znajomych zupełnie o nim zapomniała.
Okazało się, że zupełnie nie rozumieją się z Konradem - wspomina znajoma pogodynki. Im bardziej ona była szczęśliwa, że jej kariera rozkwita, tym bardziej on był przygnębiony. Krępowało go, że koledzy komentują artykuły o niej, był speszony gdy musiał towarzyszyć jej na salonach.
Ostatecznie rozwiedli się w 2011 roku. To doświadczenie zmieniło opinię Gardias na temat małżeństwa. Swoje pierwsze uważa błąd, którego nie chce znów popełnić. Dlatego, mimo że jej obecny partner naciska, pogodynka ciągle odmawia.
Kiedy skończyło się moje małżeństwo, obiecałam sobie, że nigdy nie będę składała takich obietnic - wyznała w jednym z wywiadów.
Jej obecny partner, Przemysław Bukowiecki także jest po rozwodzie, jednak nie zachwiał on jego wiarą w małżeństwo. Pozostał w tym względzie tradycjonalistą.
Jest przekonany o stałości swoich uczuć do Doroty i coraz usilniej namawia ją na ślub - potwierdza znajoma pary. Czuje się nieswojo, gdy musi przedstawiać ją jako partnerkę. Chce, by została jego żoną, przyjęła jego nazwisko, to samo, które nosi ich córka. To ułatwiłoby im wiele spraw urzędowych i formalnych. Niestety gdy tylko Piotr wspomina o ślubie, ona ucina rozmowy i traci humor.
Gardias wprawdzie często powtarza partnerowi w żartach, że skoro tak dobrze sprawdza się jako ojciec, to ona chętnie urodzi mu drugie dziecko, jednak wydaje się, że na przeszkodzie stoi kwestia ślubu. Zdaniem znajomych Bukowieckiego, nie zgodzi się on na drugie dziecko bez uprzedniego załatwienia formalności.