Po 3 odcinkach nowego show Polsatu Twoja twarz brzmi znajomo, stało się jasne, że największymi gwiazdami programu są charakteryzatorzy. Patrząc na Katarzynę Skrzynecką przebraną za Louisa Armstronga czy Julię Pietruchę ucharakteryzowaną na PSY, ciężko nie docenić pracy ludzi za kulisami.
Jak informuje tygodnik Gwiazdy, nie wszyscy są jednak zachwyceni ich pomysłami. Największy problem z charakteryzacją ma Paulla Ignasiak. Ponoć żadne nagranie nie może obejść się bez jej fochów. Piosenkarka, której brakuje dystansu do siebie, boi się zmieniać w postać, którą ma odtwarzać na scenie. Może powinna była zastanowić się nad tym, zanim zgodziła się na udział w show?
Wciąż jest spięta i dlatego jej występy nie są porywające - wyjaśnia w rozmowie z tabloidem pracownik ekipy. Jako osoba, która przeszła totalną metamorfozę i z brzydkiego kaczątka zmieniła się w pięknego łabędzia, nie podchodzi na luzie do samej siebie. Boi się, ze przebierając się za inną osobę, oszpeci się i będzie koszmarnie wyglądać. Współpraca z nią staje się coraz bardziej upiorna. Podczas jednego z ostatnich nagrań już w windzie, która zawozi uczestników na scenę, zerwała sztuczny nos, nad którym charakteryzatorzy pracowali przez kilka godzin.
Żeby uniknąć charakteryzacji Paulla ucieka się do coraz bardziej wymyślnych sztuczek.
Ostatnio nawet zemdlała. Twierdziła, że dostała ataku duszności, bo jest uczulona na kosmetyki - wspomina informator tabloidu. Wszyscy się bardzo zaniepokoili i czym prędzej wezwano karetkę. Jednak lekarz nie stwierdził żadnych poważnych kłopotów ze zdrowiem.
Przypomnijmy, jak wyglądała Paulla przed swoją "przemianą w gwiazdę". Praca charakteryzatoró Polsatu to przy tym nic.