Fakt donosi, że Hubert Urbański czeka na przeprosiny "kogoś wysoko postawionego" z TVN-u. Uważa, że stacja niesprawiedliwie oskarżyła go o pazerność.
Przypomnijmy; tuż po tym, jak prezenter Tańca z gwiazdami zwolnił się z TVN-u, pojawiły się pogłoski o wygórowanych żądaniach Urbańskiego. Podobno chciał od stacji 50 tysięcy złotych za każdy odcinek programu! Zarząd telewizji nie mógł się na to zgodzić.
Urbański twierdzi, że to oszczerstwo i żąda przeprosin. Prawdziwych powodów zakończenia współpracy jednak nie ujawnia. Uważa, że ktoś "dorobił mu gębę" pazernego na pieniądze i bardzo go tym obraził.
Zastanawiamy się, czy przypadkiem tą "wysoko postawioną osobą z TVN-u", która ma przeprosić prezentera, nie jest Edward Miszczak - dyrektor programowy stacji, który zapowiedział, że Urbański jest skończony i że "niepokorne" gwiazdy nie mogą liczyć na szybki powrót do telewizji.