Przyszość małżeństwa Piotra Kraśki i Karoliny Ferenstein przez wiele miesięcy wisiała na włosku. A to za sprawą ich wieloletniej "przyjaciółki domu", Małgorzaty Rozenek. Ponoć "Perfekcyjnej pani" pomyliły się role i wszystkie wolne chwile spędzała z dziennikarzem, nie tylko na spacerach. Umawiali się też w warszawskich hotelach.
Ferenstein zgodziła się wybaczyć mężowi, ale chyba trudno jej zapomnieć o tym, co zaszło. Oboje pojawili się razem na sobotniej gali przyznania Wiktorów, podczas której Kraśko otrzymał nagrodę dla... "Najlepszego prezentera telewizyjnego".
Wyglądali na szczęśliwych?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.