Monika Olejnik stała się jednym z ulubionych celów ataku prawicowego tygodnika wSieci. Bracia Karnowscy wypowiedzieli dziennikarce otwartą wojnę, zamieszczając w grudniu na okładce jej zdjęcie obok Wojciecha Jaruzelskiego. Fotomontaż nie spodobał się Olejnik, która zażądała od sądu, by zakazał tygodnikowi informowania o jej biografii i poglądach. Osiągnęła tylko połowę sukcesu.
Złożyła dwa wnioski. Pierwszy dotyczy satyrycznej okładki W Sieci z grudnia zeszłego roku, na której Monika Olejnik została przedstawiona wspólnie z generałem Wojciechem Jaruzelskim - wyjaśnia Michał Karnowski w rozmowie z Wirtualnymi Mediami. Sąd uwzględnił to zabezpieczenie i nakazał nam zaprzestanie rozpowszechniania okładki, co zrobiliśmy. W drugim wniosku Monika Olejnik chciała, żeby sąd zakazał "wSieci" pisania o jej światopoglądzie, biografii i życiu osobistym. Sąd nie uwzględnił jednak tego zabezpieczenia.
Dziś dziennikarka znów trafiła na okładkę. Tygodnik atakuje ją, twierdząc, że "chce sądownie zakazać mediom publikowania informacji na temat swojego życia zawodowego i osobistego".
Tygodnik często przypominał o tym, że ojciec dziennikarki był majorem SB i sugerował, że to pomogło jej w zrobieniu kariery.
Przypomnijmy, jak to komentowała: "GROŹNA" Olejnik na okładce Newsweeka: "JESTEM WŚCIEKŁA!" (FOTO)