Teogoroczna maturzystka Kamila Smogulecka, promowana jako "Luxuria Astaroth", nigdy nie ukrywała, po co pojawiła się w show biznesie. Modelka pijąca krew z okresu wyznała, że chce po prostu zarabiać, nie chodząc do pracy. Przypomnijmy: Luxuria: "CHCĘ MIEĆ PIENIĄDZE, ale nie chce mi się robić!"
Kamila zapowiedziała też, że planuje zostać aktorką i ma talent porównywalny z... Andrzejem Chyrą. W nowym Wprost komentuje to Karolina Korwin-Piotrowska, proponując młodej celebrytce pracę w pornosach:
Widziałam film "Obietnica" oraz teledyski Donatana i wiem jedno - jest zapewne wiele pogłębionych psychologicznie ról w filmach porno, w których Luxuria i jej pseudonim mogą się przydać. Tylko, że to podobno ciężka praca, do tego fizyczna, a tej podobno to dziewczę się brzydzi - pisze na łamach tygodnika.
Korwin-Piotrowska zdradza szczegóły oferty składanej firmom przez ambitną celebrytkę. Można ją kupić do reklamy za bilet do Cannes:
Sądząc po tym, co wysyła współpracująca z nią firma, szkoła jest już jej niepotrzebna. Widziałam bowiem e-mail z ofertą współpracy dla Luxurii polegającą na tym, że panna jedzie 21 kwietnia do Cannes i może tam na jakiejś imprezie zareklamować polskie firmy i ich logotypy. Czy to znaczy, że będzie miała kombinezon z logo jak Małysz? "W zamian oczekiwalibyśmy pokrycia kosztów przelotu i noclegu." Oto prawda o polskim show-biznesiczku. To quasi-erotyczny obwoźny sklepik usługowy. I to wszystko w barterze, za bilet i hotel. Taniocha.