Jak dało się zauważyć na filmikach z przygotowań do kolejnych odcinków, Joanna Moro raczej nie przyszła do Tańca z gwiazdami dla zabawy. Aktorce coraz trudniej ukryć, że zależy jej na wygranej w programie. Jak na razie jurorzy dają jej na to spore szanse. Zdaniem Beaty Tyszkiewicz wybór Rafała Maseraka na trenera był strzałem w dziesiątkę. Warto zauważyć, że Moro się na niego uparła i przekonała niechętny tancerzowi Polsat, by do zatrudnił.
Trening z Maserakiem zawsze był morderczy i zawsze się to kończyło dobrze - wspomina w rozmowie z Super Expressem Beata Tyszkiewicz. Ma być miło na treningu, a wieczorem w programie ma być źle? On jej nie odpuści, jest zwyczajnym tyranem. Przystojnym tyranem.
Jak wynika z przecieków z sali treningowej, na razie jest raczej odwrotnie. Nawet po tym, gdy aktorka opuściła trening zapłakana, wyszło na jaw, że to nie Maserak dał jej w kość, a wręcz przeciwnie. Podobno był tamtego dnia chory i nie mógł dać Joannie takiego wycisku, na jaki liczyła.