Eva Longoria-Parker podkreśla swoją miłość do rodziny. Nieustannie opowiada, że bardzo kocha swojego męża, Tony'ego. Aktorka twierdzi, że jest "szczęśliwa jak nigdy dotąd". Zapewnia jednak, że po ślubie nie straciła kontaktu z resztą swoich bliskich. W wywiadzie dla magazynu Parade powiedziała, że większość życiowego optymizmu i mądrości wyniosła ze swojego rodzinnego domu. Najwięcej dała jej więź z niepełnosprawną umysłowo siostrą, Lizą:
Moja siostra Liza jest upośledzona umysłowo. Kiedy dorastałam, była dla mnie bohaterką. Byłam świadkiem jej zmagań z codziennymi trudnościami i to było błogosławieństwo. Pokonywała każdą przeszkodę - zawiązywanie butów i zapinanie bluzki, a nawet zwyczajne wychodzenie z domu. Mimo wszystko miała pracę; każdego dnia sama wracała autobusem do domu i pomagała przygotować kolację. Możecie sobie wyobrazić, ile problemów napotykała w każdej minucie każdego dnia.
Liza była dla mnie wzorem; obserwowanie jej przygotowało mnie do życia w Hollywood. Dzięki niej mam właściwą perspektywę. To, że żyjemy, że jesteśmy zdrowi wydaje się oczywiste. A tymczasem moglibyśmy tego nie mieć - trzeba to doceniać. Nie ma sensu rozpaczać nad utraconą rolą albo nad tym, że na rozdaniu nagród Emmy ktoś miał na sobie identyczną sukienkę co ty - te rzeczy są naprawdę bez znaczenia.