Początkowo wydawało się, że w tej parze to Marina Łuczenko jest bardziej rozpoznawalna. Przynajmniej jeszcze coś wtedy śpiewała. Niestety związek z bramkarzem Arsenalu najwyraźniej uśpił jej zawodowe aspiracje i obecnie wydaje się, że czuje się całkiem spełniona jako dziewczyna piłkarza. To zresztą wytknęli jej niedawno Karolina Korwin-Piotrowska oraz Kuba Wojewódzki, nazywający ją "podobno wokalistką". Zobacz: "Marina BUDUJE LANS na Szczęsnym!"
Jak ujawnia Szczęsny w dzisiejszym Fakcie, głównie parzą razem herbatę.
Ostatnio kupiłem sproszkowaną japońską zieloną herbatę Matchę. Pyszna - opowiada w tabloidzie piłkarz. Do tego dostałem spodek, w którym najpierw rozrabiam zielony proszek.
Przez minutę mieszam go pędzelkiem z cieniutkich drewienek. Dopiero potem wlewam do dzbanka i zalewam wodą o temperaturze ok. 80 stopni. Pijemy ją z moją kobietą, Mariną, codziennie litrami. Nim zaparzymy, gramy w nożyce-papier-kamień, kto miesza.
Nic dziwnego, że Marinie brakuje już czasu na śpiewanie.