Wygląda na to, że władze Paryża naprawdę bardzo nie chcą, żeby Kim Kardashian i Kanye West wzięli ślub na terenie Francji. Na początku kategorycznie odmówiono im wynajęcia Wersalu, a kiedy już znaleźli inną lokalizację i zaprosili ponad 600 gości okazało się, że istnieje duże ryzyko, iż ceremonię... trzeba będzie odwołać.
Okazało się bowiem, że zgodnie z francuskim prawem, osoby chcące zawrzeć związek małżeński na terenie tego kraju muszą przebywać w nim bez przerwy na co najmniej 40 dni przed uroczystością.
Wszystkie małżeństwa muszą być zawarte przed urzędnikiem stanu cywilnego zanim odbędą się jakiekolwiek ceremonie religijne - tłumaczy rzecznik prasowy ambasady Francji w Waszyngtonie w rozmowie z magazynem Radar. Małżeństwo mogą zawrzeć osoby, które zamieszkują na terenie Francji co najmniej 40 dni przed planowanym zawarciem związku małżeńskiego. Nie ma możliwości uchylenia tych przepisów.
Ślub Kim i Kanye zaplanowano na 24 maja, więc gdyby się pospieszyli, być może udałoby się im spełnić ten warunek. Przebywanie w Paryżu mogłoby jednak mocno kolidować ze wcześniejszymi zobowiązaniami zawodowymi celebrytki i rapera, może być więc dość kłopotliwe.
Jak sądzicie, czy ich urok podziała na miejscowych urzędników i sprawę da się jednak jakoś załatwić?