Na planie serialu Sama słodycz huczy od plotek na temat "romansu", który ponoć połączył grających w nim Piotra Adamczyka i Natalię Klimas. Źródło tych informacji obnażyła Karolina Korwin-Piotrowska, ogłaszając publicznie, że to tylko próba autopromocji młodej celebrytki. Zobacz: Korwin-Piotrowska oskarża Klimas: "ZMYŚLA ROMANS z Adamczykiem!"
Weronika Rosati mimo to chyba trochę się zaniepokoiła. Nabrała zwyczaju wpadania na plan z niezapowiedzianymi wizytami. Ma o tyle łatwiej, że i tak nudzi się w domu, czekając aż uszkodzona w wypadku noga wróci do pełnej sprawności.
Niemal każdego dnia pojawiała się na planie. Zaraz potem znikali w jego przyczepie - relacjonuje pracownik produkcji w rozmowie z tygodnikiem Rewia. W końcu Piotr powiedział Weronice, że jej wizyty rozpraszają go, a ponadto nie lubi takich niespodzianek i prosi, by wzięła to pod uwagę. Nie oznacza to, że ma przestać go odwiedzać, a jedynie ograniczyć częstotliwość i informować go wcześniej o wizycie.
Podobno Rosati przesadziła, robiąc Adamczykowi niespodziankę w dniu urodzin, 21 marca. Pojawiła się na planie, śpiewając Happy Birthday... Piotr był zażenowany.
Chyba zobaczyła jego wyraz twarzy, bo przestała śpiewać - wspomina informator tabloidu. Piotrek nie wytrzymał. Wprawdzie nie zrobił jej awantury, jednak był bardzo stanowczy i powiedział bardzo wyraźnie, że nie życzy sobie żadnych niespodzianek. Pytał Weronikę, czy to zrozumiała.
To pierwszy poważny zgrzyt w ich relacjach - przyznaje ich znajoma. Jednak to, co ich łączy jest tak silne, że wszystko złe powinno pójść w zapomnienie. Następnym razem gdy Weronika pojawi się u niego w pracy, najpierw dobrze się zastanowi.
Przypomnijmy, że prawdziwe problemy Weronika ma z byłym "chłopakiem":Żuławski o Rosati: "ONA SIĘ ... Z NAJWIĘKSZYM KNUREM HOLLYWOOD!"