Trwa ładowanie...
Przejdź na

"ŻYJEMY JAK W BAJCE! Nie wstydzę się pieniędzy!"

1605
Podziel się:

"W Polsce ludziom pieniędzy się zazdrości, w Niemczech się ich podziwia..." - mówi Anna Lewandowska.

"ŻYJEMY JAK W BAJCE! Nie wstydzę się pieniędzy!"

Anna Lewandowska bardzo chce zostać najpopularniejszą "trenerką Polek". O tę pozycję walczy z Ewą Chodakowską. Na razie z pewnością wygrywa doświadczeniem. Brakuje jej jednak oddanych "wyznawczyń".

Lewandowskiej najbardziej w wizerunku przeszkadzają... pieniądze. Dzięki wyjściu za mąż za Roberta Lewandowskiego stała się milionerką. Jej mąż zarabia już kilkaset tysięcy złotych... dziennie (!). Za kilka lat będzie jedną z najbogatszych Polek. Boi się, że fankom trudno będzie się z nią utożsamiać.

Anna postanowiła więc zapewnić, że nie jest rozrzutna i... "nadal chodzi do sieciówek":

Czasami mam wrażenie, że żyjemy z Robertem w jakiejś bajce. Nie mogę uwierzyć w to wszystko, co wydarzyło się w naszym życiu. Myślę, że to jakiś sen, że zaraz się obudzę. Jest naprawdę wspaniale. (...) Nadal chodzę do sieciowych sklepów, by kupić sobie ubrania. Myślę, że mamy z Robertem podobne podejście do kwestii finansowych, nie jesteśmy rozrzutni - zapewnia w rozmowie z iWoman. Pieniądze dzisiaj są, jutro mogą się skończyć, dlatego nie są w naszym życiu najważniejsze. Nauczyłam się też nie wstydzić tego, że zarabiamy pieniądze. Oboje ciężko pracowaliśmy i pracujemy na nasz sukces, dlatego lubimy korzystać z tego, co mamy. Potrafimy się także tym dzielić. W Polsce ludziom pieniędzy się zazdrości, w Niemczech z kolei podziwia się tych, którym się powiodło. Zupełnie inne podejście.

Lewandowska zapowiada także, że będzie unikać warszawskich bankietów. Mimo że wcześniej chętnie brała w nich udział, teraz nie chce się narażać na komentarze, że jest "żoną piłkarza":

Lubię pokazy mody i zawsze je lubiłam. Kiedyś często brałam udział w tego rodzaju imprezach, ale po ślubie z Robertem niektóre plotkarskie media zaczęły się tym interesować. Jestem żoną znanego piłkarza, ale mam swoje życie i swoje sukcesy. Wiele żon piłkarzy jeśli nie pracuje, to dlatego, że ich mężowie robią sportową karierę. One muszą zająć się wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu. Bardzo je podziwiam.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(1605)
WYRÓŻNIONE
haz
11 lat temu
powinno być - "nie wstydzę się pieniędzy mojego męża" ;)
gość
11 lat temu
no zenująca ta para.... nie moge na nich patrzec..
gość
11 lat temu
Obyś z tej bajki się nie obudziła bo wtedy sobie nie poradzisz
gość
11 lat temu
Lewandowska do domu, obiad gotować a nie lans na salonach, druga Chodakowską niestety nie będziesz
Gość
11 lat temu
chce rzucic pudelka raz na zawsze , ale to silniejsze ode mnie :/
NAJNOWSZE KOMENTARZE (1605)
gość
7 lat temu
Lans i jeszcze raz lans......a życie kobieto bywa przewrotne i ...tragiczne...pamietaj o tym....bajka może sie skończyć
Monikash
7 lat temu
boszzzz i ona podziwia inne żony piłkarzy które się poświęciły i nie pracują, zajmują się wychowywaniem dzieci i prowadzeniem domu.... błagam..... a co z tymi "zwykłymi" kobietami, które pomimo wychowywania dzieci i prowadzenia domu muszą chodzić do pracy razem z mężem bo inaczej nie wydoją do 1-go???!!!!
dsd
7 lat temu
Jak Robuś kiedys z****** młodszą to wtedy zobaczymy
Agataaaaaa
7 lat temu
Ludzie po prostu tak naprawdę każdy z was im zazdrości tego co mają i dlatego tak piszecie znam ich rodzinę od bardzo dawna i nawet te miliony które mają ich nie zmienili nie wstydzia pomagać się innym i nie patrzą na to czy ktoś ma pieniądza czy nie przyjazną się mimo to oboje na to pracują ciężko i wychowują wspaniała Klare mino ich pieniędzy są po prostu sobą tak jak i ja nie posiadam milionów ale żyje na wysokim poziomie moim zadaniem nie ludzie nie powini ich oceniać tak każdy żyje tak jak ma to zasłużył i zapracowal
MM
7 lat temu
oby im sie wiodlo jak najlepiej :) Kazdy tylko zazdrosci zamiast tez cos osiagnac takie C*****E czasy :)))
gość
8 lat temu
Sa małżenstwem wiec pieniadze sa wspolne.
gość
9 lat temu
Z Chodakowską nigdy nie wygra.
Gość
9 lat temu
Jest szczera!! Brawo
gość
9 lat temu
jezu, jaka zazdrość bije z pudlowiczów. Masakra! Ania jest mistrzynią karate, super babką, ciepłą, wierną mężowi i sympatyczną dla każdego. Nawet jakby nie mieli kasy Roberta, to i tak poradziliby sobie bo są parą pracowitych i ambitnych ludzi, co niewielu ludziom się podoba. Niestety Polacy to zazdrośnicy. Żal.
gość
9 lat temu
Robert sprawia wrażenie osoby normalnej. Nie jak jego Ania... parcie az boli... przechwalanie się.
gość
9 lat temu
no i ok.. a jak ja zarabiam 1300 zł to cięzko nie pracuję... hehe... faktycznie.
marek4w
9 lat temu
w małzeństwie nie ważne kto więcej pieniędzy wpłaca na konto. Wszystko jest wspólne. Tylko złosliwi i zawistni dostrzegają w tym coś nienormalnego. Nie dzielcie ludzi wg waszych kompleksów!
Tanita
9 lat temu
Gdybym miała masę kasy, też bym ją wydawała na różne zachcianki.
gość
9 lat temu
nie rozumiem zawisci i zazdrosci jaka jest w ludziach... Czego tu się wstydzic? Tego że pracowala na swoj sukces cale zycie? Tak jak napisala ma tez swoje sukcesy, nie jest tylko ,,zona pilkarza,, jest tez swietna trenerka. Zazdrosc.....
...
Następna strona