Występ seksownej Shakiry wywołał spore zamieszanie w stolicy Afganistanu, Kabulu. Niedawno Tolo TV - największa prywatna stacja telewizyjna, wyemitowała koncert wokalistki. Niestety, przedstawiciele islamskich ugrupowań ocenili go jako "wyzywający". Występ wywołał oburzenie konserwatystów i sprowokował starcie przedstawicieli rządu i niezależnych mediów. Afgańskie ministerstwo kultury oraz islamscy duchowni straszą dyrekcję telewizji poważnymi konsekwencjami.
Nadawcy i tak ocenzurowali koncert. Technicy komputerowi pieczołowicie zamazali górną część ciała Shakiry - jej klatkę piersiową pokrywało skupisko pikseli. Właściciel stacji, wychowany w Australii Saad Mohseni twierdzi, że występ Shakiry nie mógł obrazić niczyich uczuć religijnych:
Nagranie z pewnością nie było zbyt prowokujące. Co więcej, obraz Shakiry częściowo został zamazany. Czuję się bardzo dotknięty tym zamieszaniem. Ten koncert to tylko pretekst dla rządu. Dzięki tej nagonce konserwatyści chcą utrudnić naszą działalność.
Okazało się, że dla konserwatywnych muzułmanów cenzura to za mało. Stwierdzili, że stacja telewizyjna po raz kolejny pokazała "nagą, amerykańską piosenkarkę i tancerkę". Ostrzegli, że takie pogwałcenie obyczaju może sprowokować samobójcze zamachy bombowe:
Jesteśmy przekonani, że piosenka Shakiry będzie pokazywana w obozach treningowych dla terrorystów. Nagranie, oznaczone logo Tolo TV, popchnie niedojrzałych ludzi w stronę desperackich działań. Z jego powodu afgańskie matki po raz kolejny pogrążą się w żałobie.