Dawid Woliński regularnie udowadnia, że jest największym narcyzem w polskim show biznesie. Regularnie aktualizuje swoje internetowe profile uzupełniając je o zdjęcia z siłowni i wanny. Najsłynniejsze stały się jednak jego "samojebki" z windy w różnych stylizacjach. Celebryta chce pójść za ciosem i stworzyć projekt z tym związany.
Nie wychodzę z windy na razie. Myślę nad nieco bardziej rozwiniętym projektem. Co z tego wyjdzie, zobaczymy – mówi w rozmowie z Newseria Lifestyle. Może projekt telewizyjny, może artystyczny. Chciałbym to przekuć w coś bardziej doniosłego. Może coś z tego wyjdzie.
Woliński postanowił wspomóc tegoroczny finał WOŚP i przekazał na aukcję… możliwość zrobienia sobie zdjęcia w słynnej windzie. Zwycięzca aukcji zapłacił za wspólną fotkę 2,5 tysiąca złotych.
Winda już się charytatywnie wykazała. Zdjęcie z windy zostało sprzedane za 2,5 tysiąca złoty na WOŚP. To ma duży potencjach. Teraz jakieś dzieciaki znowu chcą sobie zrobić zdjęcie. Powiedziałem, że muszą przekazać swoje kieszonkowe na jakiś cel. Mogą same wybrać. Ta winda robi dużo dobrego.
Szczególnie dla ego samego zainteresowanego: