Joanna Moro zapewniała niedawno, że dzięki Rafałowi Maserakowi "odkryła w sobie demona seksu". Nie wiadomo niestety, co sądzi o tym mąż aktorki, Mirosław Szpilewski, trzeba jednak przyznać, że tego "demona" widać wyraźnie na parkiecie polsatowskiego Tańca z gwiazdami...
Wczoraj Moro i Maserak zaprezentowali się w pełnym temperamentu pasodoble, którego elementem było wspólne wicie się w łóżku - opłaciło się, bo dostali aż trzy "10", zdobywając ogólnie 37 punktów.
Naprawdę mamy nadzieję, że Joasia wygra ten samochód. W przeciwnym razie Mirek może nie być już tak wyrozumiały, jak ponoć jest.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.