W siódmym odcinku The Voice of Poland uczestnicy ostro walczyli o przejście do kolejnego etapu show. Kilka bitew było utrzymanych na bardzo wysokim poziomie i telewizja nie musiała nawet zbyt sztucznie podkręcać emocji. Program zaczął się od występu jurorów, a następnie na ringu stanęli – Aleksandra Zachariasz i Gabriela Panasiuk.
Podopieczne Justyny Steczkowskiej wykonały piosenkę Shakiry i Rihanny - Can't Remember to Forget You. Obie wokalistki były wyraźnie zestresowane bitwą i nie do końca poradziły sobie z występem. Zdania sędziów były podzielone. Sadowskiej bardzo podobał się wykon dziewczyn zaś Baron i Tomson powiedzieli:
Zastanawiamy się na ile to są maniery Wasze, a na ile Shakiry i Rihanny. Było mało Was w Was! Jesteśmy bezradni. Nie pomożemy Justynie.
Ostatecznie w show pozostała Ola. Przed widzami kolejne zaśpiewały dziewczyny z drużyny Marysi Sadowskiej. Paulina Szojer i Karolina Sumowska wykonały przebój zespołu Outcast - Hey Ya!. Tym razem sędziowie typowali obie uczestniczki do dalszego udziału w rywalizacji. Justyna zachęcała do wyboru Karoliny, zaś Marek Pauliny. Sadowska ostatecznie posłuchała rady koleżanki z jury. Na ringu stanęli członkowie drużyny chłopaków z Afromental - Monika Kret i Mateusz Włodarczyk, którzy od swoich nauczycieli dostali piosenkę Carlosa Santany Smoot!.
Ciężko mi poradzić. Dziękujemy Wam, bo to piękny występ. Chciałabym powiedzieć, że Monika zabija Mateusza na scenie seksualnością, ale Mateusz świetnie Ci towarzyszył. Nie jestem w stanie poradzić - podsumowała ich występ Steczkowska.
Tomas i Baron musieli być podobnego zdania, gdyż wybrali Monikę. Przyszedł czas na ekipę Piekarczyka, który do bitwy wystawił – Kubę Siedlaka i Justynę Kunysz. Juror postawił na polski rock i swoim podopiecznym dał piosenkę Lipali Jeżozwierz. Zdaniem Justyny początek wykonu był bardzo nieczysty. Szczególnie krytyczne opinie wysłuchał Kuba. Zapewne z tego powodu Piekarczyk wybrał Justynę. Na ringu, jako kolejny duet stanął – Michał Chmielewski i Klaudia Trzepizur, którzy zmierzyli się z kawałkiem Wild Horses Rolling Stones.
Liczyliśmy na więcej. Posypaliście się w różnych momentach. Co my mamy z Wami zrobić? - podsumowali ich wykon Thomson i Baron, którzy podjęli trudna decyzje i w programie pozostawili Michała.
Ponownie na ringu stanęły dziewczyny z ekipy Sadowskiej. Angelika Kot i Katarzyna Kołodziejczyk zaśpiewały Ewy Bem - Moje serce to jest muzyk. Jak dały sobie radę w spokojnym, starym przeboju?
Taka uczciwa ocena trenerska to jest tak: Angelika - było dużo nieczystości, musisz dużo popracować. Kasia ma bardziej postawiony głos, bardziej nad nim panuje. Trudno by mi było wybrać – podsumowała je Steczkowska.
Sadowska zadecydowała, że w jej ekipie pozostanie Kasia. Przyszła kolej na Paulinę Kopeć i Artura Kryvych, którzy zaśpiewali wielki przebój U2 - I Still Haven't Found What I'm Looking For. Tym razem sędziowie mieli zupełnie sprzeczne opinie. Zdaniem Sadowskiej to Artur fałszował, zaś Steczkowska dopatrzyła się nieczystości w wokalu Pauliny. Dlatego postanowiła postawić na wokalistę. Jako ostatnie w odcinku zaśpiewały Monika Pilarczyk i Dominika Kobiałka. To był elektryzujący występ! Wokalistki zaśpiewały kawałek zespołu Steppenwolf - Born To Be Wild na tyle dobrze, że obie pozostały w show.