Stefano Terrazzino, taneczny partner Anety Zając, po raz pierwszy od 9 lat nie spędzi świąt w Niemczech, ze swoją pochodzącą z Sycylii rodziną. Polsat zaplanował zbyt krótką przerwę między odcinkami, w przypadku Terrazzino doszła jeszcze kontuzja kolana, o wyjeździe nie ma więc mowy.
Jego bracia Mario i Vincenzo bardzo się zmartwili, ale najbardziej przykro jest jego mamie, dla której Stefano ciągle jest oczkiem w głowi**e** - mówi znajoma tancerza w rozmowie z tygodnikiem Na żywo.
W tej sytuacji postanowiła interweniować partnerująca Stefano w 14. edycji Aneta Zając. Zaprosiła Stefano na święta do siebie.
Śniadanie wielkanocne planuje wyprawić u siebie, w wielkanocną niedzielę, w gronie najbliższych - zdradza informator tabloidu. Aneta razem z mamą mają zamiar sprawić gościowi niespodziankę. Przygotują włoskie specjały wielkanocne - pieczone jagnię agnello oraz drożdżową babkę zwaną colomba. Chcą by miał chociaż namiastkę rodzinnych świąt, na które w tym roku nie może się wybrać.
Stefano bardzo cieszy się na wspólne święta z Anetą. W wywiadach podkreśla, że bardzo się do siebie zbliżyli.
_**Aneta to kobieta zagadka, jestem jej coraz bardziej ciekawy**_ - zadeklarował niedawno. Czuję, że ma ukryty pazur i pokaże go w którym odcinku.
Na razie będzie miała szansę sprawdzić się w gotowaniu. A to dopiero początek przyjaźni.
Stefek jest fanem piłki nożnej, dlatego, o ile pozwoli mu nadwyrężone kolano, zamierza zabrać synów Anety na boisko - zdradza informator.
Jak twierdzi tabloid, tata chłopców, Mikołaj Krawczyk, jak dotąd "nie wyraził woli" spotkania się z chłopcami w święta.