Łysina księcia Williama jest tematem często dyskutowanym na łamach brytyjskich tabloidów. Złośliwi twierdzą, że synowie księżnej Diany z wiekiem coraz bardziej upodabniają się do ojca, uchodzącego za niezbyt urodziwego księcia Karola. Nie licząc oczywiście spekulacji dotyczących ojcostwa Harry'ego, który ma być owocem romansu Lady Di z oficerem kawalerii Jamesem Hewittem.
Następca brytyjskiego tronu, chociaż ma dopiero 33 lata, zmaga się już z mocno przerzedzoną fryzurą. Najwyraźniej jednak jest to powód do żartów nie tylko w mediach, ale i w rodzinie królewskiej. Podczas wizyty w Australii Kate i William odwiedzili m.in. Sydney Royal Easter Show, gdzie zatrzymali się na dłużej przy stoisku z alpakami, które słynną z wyjątkowo grubej wełny. W rozmowie z hodowcą Kate zasugerowała, że taką wełnianą perukę powinien sprawić sobie jej mąż...
Książę był zainteresowany wełną z alpak, więc pokazałem mu wyroby z niej. Księżna stwierdziła zaś, że powinien położyć ją sobie na głowę - relacjonuje kurator imprezy, Lyn Crejan. "Potrzebujesz jej bardziej, niż ja!" dodała i wskazała na jego głowę.
Jak sądzicie, Williamowi zrobiło się przykro? :)
