Violet, córeczka Bena Afflecka i Jennifer Garner, nie zostanie dziecięcą gwiazdą. Dziewczynka ma dopiero dwa lata, ale rodzice już teraz poważnie myślą o jej przyszłości. Ben twierdzi, że nie pozwoli córce stracić dzieciństwa. Oboje nie widzą świata poza nią i nie znieśliby, gdyby spotkała ją jakakolwiek krzywda.
Tymczasem w Hollywood jest wiele "młodych talentów", borykających się z problemami. Historie gwiazdek takich jak Lindsay Lohan, od dzieciństwa wypychanych na scenę przez rodziców, dają do myślenia. Affleck nie chce dla córki takiego losu:
Chcemy, żeby nasza córka była dzieckiem i cieszyła się ze swojego dzieciństwa. Jeśli kiedyś zechce spróbować swoich sił w teatrze, zgodzimy się. Ale nie pozwolimy, by jako dziewczynka zarabiała w ten sposób na życie. To nie praca dla dziecka. Nigdy się na to nie zgodzimy.
Jennifer Garner wyznała, że chcieliby mieć więcej dzieci. Mówi, że nic nie sprawia jej większej radości, niż rodzinne życie u boku Bena, Stwierdziła jednak, że nie zmieni swojego szczęścia w pożywkę dla mediów. Podobno para obiecała, że nigdy nie pokaże się razem na czerwonym dywanie:
Naprawdę bardzo się staramy, by nigdy nie stać się jedną z tych par, które stale znajdują się w świetle reflektorów. Dlatego odmawiamy, gdy proszą nas, żebyśmy wspólnie przeszli po czerwonym dywanie. W ten sposób pokazujemy, że nie zgadzamy się na zainteresowanie mediów.
Ben w pełni zgadza się z żoną. Aktor stwierdził, że kiedy był związany z Jennifer Lopez, zainteresowanie dziennikarzy zniszczyło jego karierze i życie osobiste.