Kylie Minogue wyznała ostatnio, że zawsze będzie kochała Olivera Martineza. Piosenkarka twierdzi, że pomimo rozstania z francuskim modelem, jej uczucia względem niego wcale nie wygasły. W niedawnej rozmowie z dziennikarzami powiedziała:
Co się tyczy mnie i Ollie'go, mamy dla siebie wzajemny szacunek i miłość, która już na zawsze w nas pozostanie. Rozstaliśmy się, tylko tyle. Wracanie do niego nawet nie przeszło mi przez myśl. Jestem fatalistką i zawsze czułam, że nasz związek potrwa tylko tyle, ile z góry było mu dane.
Spędziliśmy razem cudowny czas, zdecydowanie tak. "Didn't We Almost Have It All"... ["Czyż nie mieliśmy prawie wszystkiego?"] - zanuciła Kylie. Widzicie, na każdą okazję znajdzie się odpowiednia piosenka.
Kylie wyznała również, że nie szuka nowego mężczyzny, bo lubi być singlem:
Nie chce się nawet zastanawiać nad znalezieniem kogoś nowego. Byłam seryjną monogamistką przez bardzo długi czas. Nie dawałam sobie samej zbyt wiele przestrzeni na bycie sobą, na to, by nie czuć presji.
Ludzie często uważają mnie za osobę nieszczęśliwą w miłości, bo oceniają związek, który się skończył, jako porażkę. Można być nieszczęśliwym w związku przez 20 lat, a ludzie i tak nie będą takiej osoby oceniali tak jak mnie. Ja czuję się całkiem spełniona. Byłam w dobrych związkach. Żaden z nich nie prowadził jednak do małżeństwa czy zakładania rodziny.