Termin narodzin pierwszego dziecka Anny Czartoryskiej i syna miliardera, Michała Niemczyckiego, zbliża się wielkimi krokami. Podobno aktorka nie może się doczekać końca ciąży i trudno jej już wytrzymać bez palenia.
Najbardziej przejęta tym wszystkim wydaje się teściowa Anny, która wymyśliła sobie, że narodziny dziedzica miliardowej fortuny Niemczyckich będzie dla Polaków podobnie ważnym wydarzeniem, jak przyjście na świat brytyjskiego następcy tronu. W tej sytuacji oczywiście wszystko musi się odbyć odpowiednio luksusowo.
Poród w normalnym szpitalu nie wchodzi w grę - potwierdza w rozmowie z Faktem znajoma rodziny. Ania nie chce, by ktoś jej przeszkadzał.
Czartoryska i Niemczycki biorą ponoć pod uwagę tylko te kliniki, w których za poród trzeba zapłacić co najmniej 15 tysięcy złotych.
Przypomnijmy, że porody w prywatnych placówkach są bardzo rozpowszechnione wśród celebrytek. Ostatnio prywatnie rodziły Anna Mucha, Małgorzata Socha i Dorota Gardias, jednak tej ostatniej udało się podobno wynegocjować darmowy poród w zamian za reklamę.
Przypomnijmy, że Ania zapewnia, że nie ma w domu złotych klamek: Czartoryska: "NIE JESTEŚMY OLIGARCHAMI! Nie mamy złotych klamek!"