Kariera Oli Kwaśniewskiej zapowiadała się świetnie, sami przyzwyczailiśmy się do myśli, że zostanie w showbiznesie na dobre. Niespodziewanie jednak wszystko przekreśliła, wykorzystując czas antenowy TVN do agitowania w kampanii wyborczej, płacząc jak poseł Sawicka. Przypomnijmy - Ola skompromitowała się wtedy, mówiąc, że jej ojciec umarłby, gdyby napił się alkoholu. On sam wkrótce potem przyznał się do pijaństwa, czyniąc swoją córkę "niezatrudnialną".
Super Express postanowił sprawdzić, czy jakaś inna telewizja ma w planach zatrudnienie Oli i uspokaja - zdecydowanie nie. Dyrektor programowy Polsatu Nina Terentiew nie jest nią zainteresowana. W TVP również nikt nie ma zamiaru ratować jej kariery.
Podobnie jak większość Polaków odczuwamy pewną sadystyczną satysfakcję z tego, że po latach panowania cała rodzina Kwaśniewskich skompromitowała się jednocześnie. Przypominane obecnie regularnie przez TVN pijackie wybryki ojca Oli są tylko potwierdzeniem końca jej kariery medialnej.