Matka chrzestna Miley Cyrus, piosenkarka i aktorka Dolly Parton, nie raz już brała swoją chrześnicę w obronę. Ostatnio stwierdziła nawet, że 21-latka nie miała innego wyjścia, jak tylko "zamordować Hannę Montanę", z której wizerunkiem musiała zmagać się przez długi czas. I który to wizerunek przyniósł jej miliony fanów na całym świecie oraz miliony dolarów na koncie. Zobacz: Dolly Parton: "Miley musiała zamordować Hannę Montanę"
Miley została właśnie wyróżniona przez magazyn Time jako jedna ze "100 najbardziej wpływowych osób świata" - obok m.in. Beyonce i Matthew McCounagheya, Malali Yousafzai czy papieża Franciszka. W tekście poświęconym Cyrus znalazła się wypowiedź Parton, która wyraziła nadzieję, że jej podopieczna nie będzie musiała już szokować swoich odbiorców.
Gdybym nie wiedziała, jak mądra i utalentowana jest Miley, być może martwiłabym się o nią. Ale patrzyłam, jak dorasta, więc nie jestem. Wie, co robi. Była bardzo dumna z pracy, którą wykonała podczas wcielania się w Hannę Montanę, ale ludzie chcieli zostawić ją w tej roli na zawsze. A ona się w tym topiła i dusiła. Czuła, że musi zrobić coś bardzo brutalnego. I zrobiła - tłumaczy na łamach Time. "Wrecking Ball" jest świetną piosenką. Cały album jest świetny. Mam więc nadzieję, że teraz będzie mogła się zrelaksować i pokazać całemu światu, jak bardzo jest utalentowana. Dziewczyna umie pisać piosenki. Dziewczyna umie śpiewać. Dziewczyna jest mądra. Nie musi być tak wulgarna. Ale będę szanować jej wybór. Ja zrobiłam to po swojemu, dlaczego ona nie może?
Mimo wszystko jednak stawianie Miley w gronie "najbardziej wpływowych osób świata" jest trochę niepokojące...