Madonna nie zawdzięcza młodego wyglądu jedynie unikaniu opalania, specjalnej diecie i częstym ćwiczeniom. Nie zaprzedała też duszy diabłu. Jej tajemnicą jest Mesoeclat.
National Enquirer donosi, że piosenkarka regularnie poddaje się temu zabiegowi. Jest to nowa alternatywa dla osławionych zastrzyków z Botoxu. Jedna sesja w salonie kosmetycznym Adolfo Bejarano w Los Angeles kosztuje od 500 do 1000 dolarów. Piosenkarka jest jego stałą klientką. Jak donosi źródło:
Madonna dostaje 50 zastrzyków z Mesoeclatu za jednym razem. Sprawiają, że jej skóra jest gładka i młodzieńcza. Całkowicie im ufa.
Ta technika zapewnia doskonałe wyniki, skóra jest gładsza i sprawia wrażenie czystszej. Jaka inna, 50-letnia matka trójki dzieci, wygląda tak jak ona? Jej skóra jest lepsza niż u większości 20-latek.
Nic dziwnego, że Madonna tak o siebie dba. W końcu jej mąż - Guy Ritchie, jest od niej o 10 lat młodszy.