Christina Aguilera przeżyła niedawno ogromny stres. Obawiała się, że straci dziecko.
2 tygodnie temu Aguilera bawiła się ze swoimi przyjaciółmi podczas przyjęcia, które zorganizowano z okazji oczekiwanych narodzin maleństwa. Ten dzień skończył się smutno; Christina zaczęła odczuwać przedwczesne skurcze i zauważyła krwawienie. Źródła twierdzą, że piosenkarka bała się, że to poronienie:
Christina była przerażona. Płacząc zadzwoniła do lekarza. Była chora ze zdenerwowania, nie wiedziała, co robić. Lekarz powiedział jej, żeby się położyła, uniosła stopy i uspokoiła. Jej dolegliwości były prawdopodobnie spowodowane emocjami i zmęczeniem. Christina była podekscytowana przyjęciem i nie odpoczywała - była na nogach przez cały dzień.
Osoby z otoczenia wokalistki twierdzą, że właśnie obawa przed poronieniem powstrzymywała Christinę od ogłoszenia wiadomości o ciąży. Wokalistka przyznała, że spodziewa się dziecka, kiedy była już w siódmym miesiącu. Do tej pory unikała rozmów na ten temat:
Christina bała się, że straci dziecko. Lekarze ją ostrzegali - już w pierwszych miesiącach jej ginekolog twierdził, że powinna leżeć w łóżku i się oszczędzać. Jednak Christina była niewzruszona. Bardzo chciała dokończyć swoją zagraniczną trasę koncertową. Siła i determinacja, jakie wykazała podczas ciąży, zdumiały wszystkich.
Nic dziwnego, że jej mąż tak bardzo się o nią martwi. Niedawno pisaliśmy, że Aguilera o siebie nie dba; wraca późno do domu, nosi ciężkie rzeczy, a nawet wchodzi na drabinę. Teraz chyba się to zmieni.