W mediach coraz głośniej mówi się o pijanych kierowcach. Wydaje się, że państwo nie radzi sobie z problemem osób, które na podwójnym gazie siadają za kółkiem. Również polscy celebryci mają z tym problem. W ostatnich latach głośno było o Tomaszu Stockingerze, Ilonie Felicjańskiej, Borysie Szycu, Ewie Farnej oraz Tomaszu Adamku. Nie wiedzieć czemu, nadal media zapraszają ich do współpracy.
Tym razem na szczęście zakończyło się bez tragedii dzięki czujnym strażnikom miejskim. W ich ręce wpadł pijany… Bilguun Ariunbaatar.
Na Placu Zbawiciela strażnicy zauważyli młodego mężczyznę, który trzymał w ręku plastikowy kubek z jasnym płynem. Po chwili wraz z osobą towarzyszącą wsiadł na motorower i ruszył w kierunku ulicy Marszałkowskiej – relacjonuje w rozmowie z Faktem Monika Niziak z warszawskiej Straży Miejskiej. Został zatrzymany. 28-latek poinformował, że wypił lampkę wina. Okazało się ze miał 0,61 promila w wydychanym powietrzu. Policjanci zatrzymali prawo jazdy mężczyzny.
Za prowadzenie skutera pod wpływem alkoholu grozi mu nawet rok pozbawienia wolności.