_
_
Jeremy Clarkson, znany z ostrych komentarzy i kontrowersyjnych żartów w show Top Gear, wpadł w poważne kłopoty, które mogą zaszkodzić jego karierze. W jednym z ostatnich odcinków programu emitowanego przez BBC gwiazdor wyrecytował angielską dziecięcą rymowankę, która zakończył słowem "czarnuch". Natychmiast wybuchł skandal i zachowanie Clarksona zaczęły komentować wszystkie ważniejsze media w Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych.
Początkowo Clarkson zaprzeczył, aby rasistowskie sformułowanie kiedykolwiek padło z jego ust. Po wielkiej medialnej burzy przyznał w końcu, że wypowiedział słowo, które brzmiało jak "czarnuch". Na Twitterze Clarksona pojawiło się wideo, w którym prosi o wybaczenie:
Normalnie nie odpowiadam na ataki prasy. Jednak tym razem muszę skomentować sprawę. Siedzę tutaj i błagam o przebaczenie. Zrozumiałem, że jeśli wsłuchać się uważnie w nagranie z show można usłyszeć słowa, które chciałem ukryć. Byłem tym śmiertelnie przerażony. Nienawidzę tego słowa i zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby upewnić się, że ta wersja nigdy nie pojawi się w programie, który zostanie wyemitowany.
Nie wiadomo jeszcze, jak potoczą się losy Clarksona. Jego pracodawcy wciąż nie podjęli decyzji, czy i jak go ukarać.
_
_