Aneta Zając, zgodnie z modą panującą od pierwszej edycji Tańca z gwiazdami, poprzez występy w show "odnalazła swoją kobiecość". Podobno napsuła też krwi Agnieszce Włodarczyk, która nie może zrozumieć fenomenu popularności skromnej i pracowitej matki dzieci Mikołaja Krawczyka.
W piątkowym odcinku kandydaci do głównej nagrody w polsatowskim Tzg wykonywali już niejeden, ale dwa tańce. Zając i Stefano Terrazzino zaprezentowali się w rumbie i tangu argentyńskim. Gwiazda Pierwszej miłości pokazała sporo ciała w opiętej i skąpej, niebieskiej kreacji; druga, czerwona suknia zakrywała nieco więcej.
Ma szansę wygrać?
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.