Mamy jeszcze jedną teorię dotyczącą rejestracji Dody. "D8 DODA" to zdaniem naszego czytelnika nie "date Doda", a "DB DODA", czyli skrót od nazwy jej płyty Diamond Bitch - jako że ósemka przypomina literę "B"...
Nie wiemy, co o tym myśleć, z pewnością Dorota długo myślała nad numerami tablic do swojego pierwszego Porsche. Skoro jednak jej płycie nie pomógł nawet trwający pół roku rozwód z Majdanem, to chyba nie pomoże już nawet to. Przypomnijmy - Diamond Bitch sprzedała się dotąd w kompromitujących 33 tysiącach egzemplarzy. Doda odgrażała się, że będzie to co najmniej 150 tysięcy. Sądzimy, że zbyt mało uwagi poświęciła temu co najważniejsze - nagrania kilku wpadających w ucho piosenek, a zbytnio skupiła się na promocji. Umiecie zanucić z pamięci jakąkolwiek piosenkę Dody?