Sytuacja Katarzyny Figury jest coraz mniej wesłowa. Wydaje się, że jej mąż, Kai Schoenhals, z ostatniego skandalu wyjdzie obronną ręką. Żaden z ich znajomych nie potwierdził, jakoby w ich domu dochodziło do przemocy. Kai chce obecnie zablokować przesłuchanie córek, które mogłyby zeznać, co tak naprawdę działo się za zamkniętymi drzwiami. Zobacz: Dzieci Figury dostaną kuratora!
Na ostatniej rozprawie Figura wyszła z sądu zapłakana. Okazało się, że ze składania zeznać wycofują się kolejni świadkowie, w tym matka Kaia, Dorothy. Jako jedna z nielicznych na samym początku skandalu stanęła po stronie synowej.
Kasia jest ofiarą, w znacznej mierze. Kocham mojego syna, ale nie akceptuję tego, co robi. W nim są tendencje destrukcyjne, kiedy się nie kontroluje – mówiła w programie Tomasza Lisa. Chciałabym, żeby dzieci pozostały z matką. To jest szalenie mocna matka, która się dla tych dzieci naprawdę poświęca. Jakiekolwiek inne rozstrzygnięcie byłoby krzywdzące dla dziewczynek. Nie sądzę, żeby mój syn był zdolny do miłości. Są osoby niezdolne miłości. Powtarzam: mam wielkie uczucia mojego syna, ale wiem, że potrafi być niebezpieczny.